Teoria liczb jest jedną z dziedzin matematyki najchętniej pożyczających metody z innych obszarów. Jednym ze źródeł takich zapożyczeń jest analiza matematyczna. W ostatnich latach analityczna teoria liczb zyskała na popularności, nawet w kontekście olimpiad matematycznych: ciekawy wybór dostępnych metod przedstawił Tomasz Kobos w . Jednak ,,obce” teorii liczb pojęcia granic, szeregów, zbieżności i pochodnych mogą nieco onieśmielać osoby rozpoczynające przygodę z tą dziedziną. Jedną z zalet twierdzenia Hilberta o nierozkładalności (w skrócie THN) jest to, że stanowi ono zrozumiałe, teorioliczbowe opakowanie dla głębokich rozważań z zakresu analizy czy też geometrii algebraicznej.
Przypomnijmy, że wielomian dwóch zmiennych to skończona suma jednomianów, z których każdy ma postać W dalszej części liczby będą całkowite; zbiór wszystkich takich wielomianów oznaczamy przez
Wśród przykładów mamy takie wielomiany, jak czy Innym przykładem jest mimo że nie zawiera on zmiennej
na co warto zwrócić uwagę. Mamy też odpowiednie pojęcie stopnia dla wielomianów dwóch zmiennych – z definicji, stopień jednomianu to a stopień wielomianu to maksimum stopni jego jednomianów. Możemy też zdefiniować
stopień względem konkretnej zmiennej: stopień względem to po prostu zwykły stopień, jeśli tylko zapomnimy, że jest zmienną. Na przykład dla wielomianu mamy:
Tak jak w przypadku jednej zmiennej, wielomian nazywamy rozkładalnym – jeśli można go zapisać jako iloczyn dwóch niestałych wielomianów, oraz nierozkładalnym – w przeciwnym przypadku. Znane narzędzie zwane
lematem Gaussa implikuje, że jeśli ma współczynniki całkowite i rozkłada się jako iloczyn wielomianów o współczynnikach wymiernych, to możemy również znaleźć rozkład o współczynnikach całkowitych.
Podobnie jak dla liczb pierwszych i całkowitych, wielomiany nierozkładalne można traktować jako cegiełki, z których zbudowane są pozostałe wielomiany. Istotnie, każdy wielomian można zapisać jako iloczyn dla pewnych wielomianów nierozkładalnych
i pewnych dodatnich wykładników całkowitych Możemy teraz przedstawić tytułowe twierdzenie:
Twierdzenie 1 (Hilbert).
Niech będzie wielomianem nierozkładalnym o współczynnikach całkowitych, zależnym od zmiennej (tzn. ). Wtedy dla nieskończenie wielu liczb całkowitych wielomian
(jednej zmiennej) również jest nierozkładalny, a ponadto
Prosty przykład: jest nierozkładalny. Jeśli podstawimy to otrzymany wielomian rozłoży się jako Jednak nietrudno zauważyć, że taki rozkład ma miejsce dokładnie wtedy, gdy
jest kwadratem – wystarczy więc wybrać dowolne które kwadratem nie jest, a otrzymamy wielomian nierozkładalny. Możemy pójść o krok dalej.
Stwierdzenie 2.
Załóżmy, że jest takim wielomianem o współczynnikach całkowitych, że dla dowolnej liczby całkowitej liczba jest kwadratem. Wtedy istnieje wielomian o współczynnikach całkowitych spełniający tożsamość
Dowód. Rozważmy wielomian i przypuśćmy, że jest on nierozkładalny. Wtedy na mocy THN możemy znaleźć taką liczbę całkowitą że jest nierozkładalny. Wiemy jednak, że dla pewnego
więc jest rozkładalny. Otrzymana sprzeczność oznacza, że jest rozkładalny.
Możemy więc tak dobrać niestałe wielomiany o współczynnikach całkowitych, by Gdyby (tzn. nie zawiera ), to
zależałby tylko od i musiałby dzielić współczynnik przy w Ale ten współczynnik to więc jest to niemożliwe. Jako jedyna możliwość pozostaje, że zarówno
jak i są liniowe względem (jako że ). Wtedy jednak, analizując ponownie współczynnik wiodący, otrzymujemy postać
dla pewnych wielomianów (współczynniki wiodące mnożą się do a w razie potrzeby możemy oba nasze wielomiany domnożyć przez ). Stąd
Porównując współczynniki, dostajemy a więc
Możemy udowodnić jeszcze mocniejsze sformułowanie. W tym celu jednak będziemy musieli się powołać na następujący niewinnie wyglądający fakt. Warto zaznaczyć, że nie jest wcale łatwy do wykazania; jeden z jego dowodów wykorzystuje twierdzenie Czebotariowa.
Twierdzenie 3.
Jeśli jest wielomianem nierozkładalnym o współczynnikach całkowitych oraz to istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych które nie dzielą dla dowolnej liczby całkowitej
Pozostała część artykułu poświęcona jest dowodowi następującego twierdzenia:
Twierdzenie 4.
Niech będzie wielomianem o następującej własności: dla dowolnego niestałego ciągu arytmetycznego liczb całkowitych możemy znaleźć indeks oraz liczbę całkowitą dla
których Wówczas istnieje wielomian spełniający tożsamość
Uogólnia to nasze stwierdzenie 2 na dwa sposoby. Po pierwsze, założenie nie musi już być spełnione dla wszystkich lecz jedynie dla wystarczająco wielu, by pokryć wszystkie możliwe ciągi arytmetyczne. Po drugie, w miejsce wielomianu
możemy przyjąć jakikolwiek inny. Na końcu artykułu proponujemy Czytelnikowi zadanie, które ilustruje tę ostatnią obserwację.
Dowód twierdzenia 4.
Zauważmy najpierw, że założenie o ciągach arytmetycznych tak naprawdę daje nam nieskończenie wiele indeksów dla których ma rozwiązanie Istotnie, na pewno możemy znaleźć jedno takie ale wtedy ciąg
(zawierający nieparzyste wyrazy gdy jest parzyste, a parzyste wyrazy, gdy jest nieparzyste) również jest arytmetyczny, a jednocześnie stanowi podciąg niezawierający
Korzystając z założenia, otrzymujemy w ten sposób nowy indeks, a następnie możemy tę procedurę powtarzać do woli.
Rozłóżmy na iloczyn nierozkładalnych wielomianów (niekoniecznie różnych). Jeśli któryś z czynników zależy wyłącznie od to możemy go pominąć, gdyż
odpowiada jedynie za skończenie wiele wartości dla których ma rozwiązanie. Podobnie, gdy równanie ma skończenie wiele rozwiązań – w obu tych przypadkach wielomian
spełnia zarówno założenia, jak i tezę twierdzenia dokładnie wtedy, gdy spełnia je wyjściowy wielomian
Możemy teraz użyć THN i znaleźć odpowiednie (), dla których wielomiany są nierozkładalne, o tym samym stopniu względem co Gdyby każdy z tych stopni wynosił
lub więcej, to z twierdzenia 3 otrzymalibyśmy liczby pierwsze spełniające dla wszystkich i ; możemy przy tym dobrać te liczby jako parami
różne.
Chińskie twierdzenie o resztach pozwala nam teraz znaleźć rozwiązanie układu kongruencji dla Rozwiązanie to ma postać dla pewnego ; innymi słowy – zbiór rozwiązań
tworzy
ciąg arytmetyczny Wiemy, że dla pewnych oraz zachodzi a więc również dla pewnego Z drugiej strony:
więc otrzymujemy sprzeczność.
Stąd wniosek, że któryś czynnik jest liniowy względem ; bez straty ogólności niech będzie to Możemy zapisać go w postaci dla pewnych wielomianów Jak wspomnieliśmy,
możemy przyjąć, że ma nieskończenie wiele rozwiązań zatem dzieli dla nieskończenie wielu wartości Ale to oznacza, że dzieli
jako wielomian (żeby to zauważyć, można na przykład podzielić z resztą przez ). W konsekwencji jest wielomianem i ostatecznie
Czytelnik Uważny spostrzeże, że w tezie twierdzenia 4 wielomian ma jedynie współczynniki wymierne, a nie całkowite. Istotnie, na przykład dla dostaniemy Na koniec
proponujemy więc zadanie ilustrujące, że w pewnych sytuacjach mimo wszystko będzie miał współczynniki całkowite.
Zadanie. Załóżmy, że są dwoma wielomianami o współczynnikach całkowitych i o następującej własności: dla dowolnej liczby całkowitej możemy znaleźć taką liczbę całkowitą że Udowodnij, że wtedy istnieje
wielomian o współczynnikach wymiernych spełniający tożsamość Jeśli ponadto wielomian nie ma współczynników całkowitych dla żadnego wykaż, że ma
współczynniki całkowite.