Autor zadania, Piotr Kumor, proponuje rozwiązanie dla z użyciem liczb Fermata (). Zaczniemy więc od przypomnienia niektórych ich własności (zapewne znanych Czytelnikom; krótkie uzasadnienia – dla kompletności):
(banalna indukcja).
Liczby są parami względnie pierwsze (wniosek z W1).
Żadna z liczb nie jest potęgą liczby naturalnej o wykładniku większym od 1.
Uzasadnienie W3: przypuśćmy, że (); jasne, że nie może być potęgą dwójki, więc ma dzielnik nieparzysty ; liczba dzieli się przez ; to jednak niemożliwe, bo suma w drugim nawiasie jest nieparzysta.
Właściwe rozwiązanie opiera się na spostrzeżeniu, że aby uzyskać tezę dla wystarczy wykazać, że dla nieskończenie wielu wykładników można znaleźć różne liczby pierwsze spełniające warunki:
To faktycznie wystarczy, bowiem wówczas każda z liczb
dzieli się przez
więc też przez każdą z liczb więc i przez ich iloczyn.
Przydatna będzie kolejna, mniej banalna, własność liczb Fermata:
Jeśli ( – liczba pierwsza; ), to
Dowód. Niech będzie najmniejszym wykładnikiem (), dla którego Ponieważ zatem co pokazuje, że Także (małe tw. Fermata), więc czyli Skoro liczba ma postać (dla pewnego naturalnego ). Ma więc miejsce przystawanie (mod ):
Uzyskaną kongruencję wolno podzielić przez
(), otrzymując Tak więc czyli skąd To kończy dowód własności W4 (znanej pod nazwą twierdzenie Lucasa).
Niech teraz będzie taką liczbą naturalną, że i są liczbami złożonymi. Z własności W2 i W3 wynika, że iloczyn ma co najmniej cztery różne dzielniki pierwsze Na mocy własności W4 każda z liczb dzieli się przez Biorąc mamy (dla ) pierwszą podzielność Druga też zachodzi, bowiem (własność W1), a ten iloczyn dzieli się przez więc i przez te cztery liczby pierwsze. (Warto zauważyć, że są one większe niż ).
Jeżeli istnieje nieskończenie wiele liczb dla których i są liczbami złożonymi, to – zgodnie z akapitem otaczającym warunki – dostajemy obiecaną tezę dla
Jednak nikt nie wie, czy jest nieskończenie wiele takich par. Przyjmijmy więc, że nie; czyli że istnieje taka liczba że dla każdego co najmniej jedna z liczb jest liczbą pierwszą. Można przyjąć, że wtedy dla Ustalmy taki numer Wśród dziewięciu liczb są co najmniej cztery liczby pierwsze Ponownie sprawdzimy warunek biorąc tym razem Każda z czterech liczb jest pewną liczbą (), zatem dzieli się przez czyli przez
To pierwsza podzielność Drugą uzasadniamy podobnie jak poprzednio:
(własność W1), a ten iloczyn dzieli się przez te cztery liczby pierwsze. Mogą one być dowolnie wielkie, skoro może być dowolnie wielkie.
To ostatecznie kończy dowód tezy dla : istnieją czwórki dowolnie wielkich liczb pierwszych o wymaganych w zadaniu własnościach.