Dużo.
A nawet nieskończenie wiele!
Taka odpowiedź nie jest zbyt ciekawa, więc spróbujmy zadać pytanie
bardziej konkretne.
Może: ile jest grafów o wierzchołkach?
W tym przypadku odpowiedź nie jest być może zupełnie oczywista, ale ciągle mało
interesująca.
Różnych par wierzchołków jest tyle samo co wszystkich dwuelementowych
podzbiorów zbioru -elementowego, czyli .
Ponieważ każda taka para może być lub nie być połączona krawędzią, więc grafów
jest .
Mamy jednak świadomość, że pewne z tych grafów są w zasadzie identyczne –
różnią się tylko etykietami, które nadaliśmy wierzchołkom.
Na przykład dla grafy
mają inne zbiory krawędzi, ale tak naprawdę są jednakowe.
Wystarczy bowiem w pierwszym grafie zmienić numerację wierzchołków:
, , , .
Takich grafów nie chcemy zliczać osobno.
Powinniśmy w jakiś sposób utożsamić grafy, które różnią się wyłącznie nazwami
wierzchołków.
Powiemy, że dwa grafy i są
izomorficzne, jeżeli istnieje taka bijekcja , że
dla dowolnych .
Intuicyjnie, dwa grafy są izomorficzne wtedy i tylko wtedy, gdy da się je
narysować w ten sam sposób.
Możemy teraz zapytać:
Ile jest nieizomorficznych grafów o wierzchołkach?
Dla taki graf jest tylko jeden i nie
ma żadnych krawędzi:

W przypadku istnieją dwa różne grafy:
i
a dla cztery:
Trochę trudniej wyznaczyć wszystkie nieizomorficzne grafy zbudowane na czterech
wierzchołkach, ale po paru minutach znajdziemy je wszystkie:
Oznaczając liczbę nieizomorficznych grafów o wierzchołkach przez
, sprawdziliśmy, że , , oraz
.
Dla większych wartości znalezienie staje się coraz
trudniejsze, nawet przy pomocy metod komputerowych.
Powodem jest to, że nie znamy żadnego szybkiego (działającego w czasie wielomianowym) algorytmu,
który sprawdzałby, czy dwa zadane grafy są izomorficzne.
Możemy jednak stosunkowo łatwo oszacować liczbę .
Ograniczeniem górnym jest oczywiście , ale domyślamy się,
że nie jest to wartość optymalna.
Spróbujmy znaleźć sensowne ograniczenie dolne.
Zastanówmy się, ile grafów może być izomorficznych z danym grafem
Z każdym takim izomorficznym grafem związana jest dowodząca
izomorficzności permutacja wierzchołków więc grafów izomorficznych
z jest co najwyżej tyle, ile permutacji jego wierzchołków, czyli
(
Jeśli tylko permutacja identycznościowa prowadzi do grafu izomorficznego z
grafem , to mówimy, że jest on
asymetryczny – wtedy każde przeetykietowanie jego wierzchołków daje
w efekcie inny graf).
Skoro wszystkich grafów jest to z dokładnością do
izomorfizmu jest ich co najmniej
Ostatecznie
Zwróćmy uwagę, że gdyby wszystkie grafy były asymetryczne, to nierówność z lewej
strony stałaby się równością.
Wiemy, że tak nie jest, bo dla każdego istnieją grafy o
wierzchołkach, które nie są asymetryczne (na przykład grafy pełne, czyli kliki),
Jeżeli
jednak wyznaczymy, przy pomocy komputera, wartość dla małych ,
to okaże się, że uzyskane dolne oszacowanie wcale nie jest takie złe.
W trzecim wierszu podaliśmy wartości zaokrąglone w górę.
Dużym zaskoczeniem wydaje się fakt, że to oszacowanie jest coraz lepsze wraz
ze wzrostem i asymptotycznie okazuje się optymalne.
Mówi o tym piękne i głębokie twierdzenie udowodnione przez Paula Erdősa, Alfréda
Rényiego i George’a Pólyę.
Wykazali oni, że prawie wszystkie grafy są asymetryczne, to znaczy przy
dążącym do nieskończoności stosunek liczby grafów asymetrycznych o wierzchołkach do liczby wszystkich grafów o wierzchołkach dąży do
jednego, co implikuje poniższe twierdzenie.
Twierdzenie 1 (Erdős-Rényi-Pólya, 1963 r.). Mamy
Na tym moglibyśmy właściwie zakończyć, ale prawdziwy skarb ciągle na nas czeka.
Przejdźmy bowiem do grafów o przeliczalnej liczbie wierzchołków.
Oczywiście nieizomorficznych grafów tego typu jest nieskończenie wiele, ale nas
interesuje raczej to, jaką frakcję stanowią one w zbiorze wszystkich grafów.
Aby to pytanie uściślić, wprowadźmy pojęcie grafu losowego.
Niech będzie ustalonym zbiorem
wierzchołków.
Ustawiamy w ciąg rodzinę wszystkich podzbiorów dwuelementowych
, zbioru i dla każdego z nich
rzucamy symetryczną monetą.
Jeżeli wypadł orzeł, to do zbioru krawędzi dodajemy krawędź
.
Tak skonstruowany graf będziemy nazywać grafem losowym.
Możemy teraz pytać, jakie jest prawdopodobieństwo, że taki graf ma pewną żądaną
cechę.
Wprowadźmy następującą własność:
Lemat 1. Prawdopodobieństwo, że graf losowy ma własność jest równe .
Sprawdzimy, że dopełnienie rozważanego zdarzenia ma prawdopodobieństwo równe
.
Ponieważ różnych par utworzonych z rozłącznych i skończonych zbiorów
i jest przeliczalnie wiele, wystarczy, że wykażemy tezę dla dowolnie
wybranej pary.
Przyjmijmy, że zbiory i mają łącznie wierzchołków.
To, czy wierzchołek ma cechę opisaną w , jest zdeterminowane
przez wzajemną relację między a wierzchołkami w .
Ponieważ krawędzie losujemy niezależnie, to prawdopodobieństwo tego, że
wierzchołek nie ma żądanej własności, jest równe
.
Oznaczając przez zdarzenie:
widzimy, ponownie wykorzystując niezależność, że jego prawdopodobieństwo jest
równe .
To implikuje i kończy dowód lematu, gdyż
własność zachodzi wtedy i tylko wtedy, gdy zachodzi dopełnienie zdarzenia
.
Sam lemat nie robi może wielkiego wrażenia, ale wynika z niego bezpośrednio, że
istnieje tylko jeden nieskończony graf losowy!
Twierdzenie 2 (Erdős-Rényi, 1963 r.). Dwa nieskończone grafy losowe są izomorficzne z prawdopodobieństwem .
Proof. Niech i będą nieskończonymi grafami losowymi.
Wykorzystując technikę tam i z powrotem,
zbudujemy izomorfizm między nimi.
Przyjmijmy, że
i , i połóżmy .
Rozważmy wierzchołek i znajdźmy w grafie wierzchołek
o tej własności, że wtedy i tylko wtedy, gdy
.
Niech .
Przejdźmy do wierzchołka (lub , w razie gdyby
), i znajdźmy w grafie wierzchołek , który jest
w tej samej relacji do i co do
i – chcemy, aby grafy złożone z wierzchołków
i były izomorficzne.
Definiujemy .
Powtarzamy opisaną procedurę w nieskończoność.
W kroku o numerze nieparzystym (tam) znajdujemy pierwszy wierzchołek
w zbiorze , powiedzmy , na którym funkcja nie
została jeszcze określona.
Podzielmy zbiór wierzchołków, na których funkcja jest już określona, na
dwie części: niech zawiera sąsiadów , a resztę.
Połóżmy i .
Zbiory i są skończone i rozłączne, bo takie też są zbiory
i .
Z lematu wiemy, że istnieje w grafie wierzchołek, który sąsiaduje ze
wszystkimi wierzchołkami z i żadnym wierzchołkiem z .
Wybierzmy taki wierzchołek o najmniejszym indeksie, powiedzmy , i zdefiniujmy .
Analogicznie postępujemy w kroku o numerze parzystym (z powrotem).
Niech będzie pierwszym wierzchołkiem w zbiorze , który nie
jest wartością funkcji .
Aktualny zbiór wartości funkcji dzielimy na sąsiadów
wierzchołka i resztę .
Następnie znajdujemy w grafie odpowiednik wierzchołka , który sąsiaduje ze wszystkimi wierzchołkami z
i nie sąsiaduje z żadnym wierzchołkiem z .
Przyjmujemy .
Bezpośrednio z konstrukcji funkcji widać, że jest ona bijekcją między zbiorami wierzchołków
i i zadaje poszukiwany izomorfizm. ◻
Erdős i Rényi pokazali, że w pewnym sensie istnieje tylko jeden
nieskończony graf losowy – jest to graf określony przez warunek . Nie
wskazali jednak żadnego konkretnego egzemplarza. Pierwszy przykład
został skonstruowany przez Richarda Rado w 1964 roku. Graf Rado jest niezwykle
urokliwy. Zbiorem
wierzchołków jest
, a , są połączone
krawędzią wtedy i tylko wtedy, gdy w zapisie dwójkowym liczby na
-tym miejscu od prawej strony występuje .
Dla przykładu wierzchołki 4 i 10 są połączone krawędzią,
ponieważ zapis dwójkowy liczby 10, czyli ma na 4. miejscu od
prawej strony jedynkę.
Uzasadnijmy, że tak skonstruowany graf ma własność .
Niech będą skończone i rozłączne.
Dodając w razie potrzeby nowy wierzchołek do , możemy przyjąć, że
.
Wystarczy teraz zauważyć, że ma własność opisaną
w .